Taśmy posła Gomoły. Jest reakcja lidera Polski 2050

Dodano:
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia Źródło: PAP / Leszek Szymański
Szymon Hołownia zajął jednoznaczne stanowisko wobec doniesień o "handlu" miejscami na listach wyborczych Polski 2050.

"Nowa Trybunał Opolska" ujawniła zapis rozmowy posła Polski 2050 Adama Gomoły, który próbuje nakłonić kandydata do miejsca na liście wyborczej w wyborach samorządowych do wpłaty na rzecz firmy znajomej posła. Parlamentarzysta zaprzecza jakoby takie zdarzenie miało miejsce.

Sprawa wywołała wiele kontrowersji i ponownie rozbudziła dyskusję o źródłach finansowania partii Szymona Hołowni. Sam lider ugrupowania wskazał, że jeśli oskarżenia pod adresem Gomoły się potwierdzą, wtedy zostanie on wyrzucony z partii.

– Jeśli oskarżenia, które spotkały posła Gomołę się potwierdzą, albo ja będę miał wątpliwości, jak w tej sytuacji się zachował, to będę rekomendował i władzom klubu, i zarządowi partii zakończenie współpracy – stwierdził.

– Jesteśmy na etapie naszych wewnętrznych wyjaśnień w partii. Chcemy usłyszeć, co sam poseł Gomoła ma do powiedzenia w swojej sprawie – dodał Hołownia.

Afera Gomoły

Stenogram z rozmowy został opublikowany na nto.pl w tekście "Taśmy posła Adama Gomoły. Lewa kasa na wybory. Ujawniamy mechanizm finansowania kampanii Polski 2050".

Jak piszą dziennikarze portalu, rozmowa, której dotyczy artykuł, została przeprowadzana w połowie lutego 2024 roku. Gomoła miał namawiać kandydata na radnego do wpłaty 20 tysięcy złotych na konto prywatnej firmy jego bliskiej współpracowniczki. Miało to zapewnić mu biorące miejsce na liście wyborczej w wyborach samorządowych.

Jak wynika z zapisu rozmowy, do której dotarła redakcja, kandydat na lokalnego polityka miał poważne wątpliwości, co do legalności sposobu zaproponowanego przez Gomołę. Ten przekonywał, że takie działanie jest w jego środowisku politycznym "powszechną praktyką" i że pozwoli ono "ominąć limity finansowania kampanii wyborczej", które mają zapobiegać handlowaniu miejscami na listach.

Źródło: polsatnews.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...